Wywiad z Tomaszem Osiorem, prezesem BD Inwestor 2 Sp. z o.o.
– Panie Prezesie, w ostatnim czasie zdecydował się Pan na odważny krok, jakim jest zagospodarowanie poprzemysłowych terenów Katowic. Dlaczego?
– Zgadza się. Analizując dostępne działki inwestycyjne w obrębie Katowic dostrzegliśmy, że wiele z nich położonych jest w doskonałych lokalizacjach, lecz wymaga innowacyjnych koncepcji urbanistycznych i wiele pracy w przygotowaniu. Mówimy tutaj o terenach nieużywanych od wielu lat, z pozostałościami np. infrastruktury kolejowej czy magazynowej. Obecnie działki te nie pełnią żadnej pożytecznej funkcji zarówno dla mieszkańców jak i samych Katowic. Stąd decyzja o tym, że chcemy niejako zmienić oblicze tych terenów nadając im zupełnie nową, użyteczną funkcję poprzez rewitalizację i realizację w tym miejscu inwestycji mieszkaniowych.
– Czy proces rewitalizacji jest w ogóle opłacalny, biorąc pod uwagę dostępne gotowe miejsca pod zabudowę?
– To prawda, że rewitalizacja niesie za sobą dużo więcej pracy, często na działkach o bardzo niestandardowych kształtach i wymiarach. Z drugiej strony miejsca te zazwyczaj rekompensują ten trud niezwykłą lokalizacją i otoczeniem. Samo przygotowanie gruntu pod budowę zabiera mnóstwo czasu i wymaga dosłownie stosu dokumentów, pozwoleń i opinii, które należy zgromadzić. Jednak potencjał inwestycyjny tych miejsc rekompensuje w całości włożony wysiłek zarówno inwestorowi jak i mieszkańcowi nowej inwestycji.
– Czy wcześniej miał Pan już jakieś doświadczenia związane z rewitalizacją specyficznych terenów na Śląsku?
– Na terenie Śląska, a w szczególności Katowic, działamy nieprzerwanie od 30 lat. Doświadczenie zdobyliśmy przy renowacji starych kamienic i zabytkowych budynków, których tu nie brakuje. Odkąd pamiętam realizowaliśmy bardzo trudne zadania, na małych przestrzeniach, często zabudowanych z kilku stron, gdzie trzeba było brać pod uwagę styl architektoniczny sąsiadujących budynków. To nauczyło nas dostrzegania potencjału tam, gdzie wielu innych widzi jedynie ograniczenia i problemy. Stąd bazując na wiedzy postanowiłem otworzyć nowy rozdział historii firmy związany z rewitalizacją. Dostrzegam w tym przyszłość Katowic.
– Dlaczego Pana zdaniem warto zmieniać oblicze Katowic i od czego zacząć?
– Podobnie jak władze miasta widzę, że stolica Śląska coraz bardziej zmienia się z miasta przemysłowego w nowoczesne centrum usług biznesowych. Pokazują to zarówno międzynarodowe imprezy biznesowe na czele z Europejskim Kongresem Gospodarczym oraz niedawno powstałym Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Wiele osób, szczególnie tych, które znają Katowice z opowieści, kojarzy je ze spodkiem, przemysłem ciężkim, zanieczyszczeniami i górnictwem. Prawda jest jednak taka, że Katowice to główny ośrodek kultury, sztuki oraz rekreacji, biorąc pod uwagę bogactwo i dostępność terenów zielonych. Swoimi działaniami chcemy utrwalać prawdziwy wizerunek miasta w którym żyjemy i inwestujemy. Postanowiliśmy zacząć od Osiedla Witosa.
– Dlaczego akurat Osiedle Witosa uznał Pan za dobry początek?
– Po pierwsze cechuje się ono doskonałą lokalizacją względem centrum miasta, a także bardzo wygodnym dostępem do głównej arterii komunikacyjnej za sprawą autostrady A4 i linii kolejowej E30. Osiedle Witosa połączone jest także z wieloma terenami rekreacyjnymi dzięki ścieżkom rowerowym. Mało kto wie, że patrząc z perspektywy ulicy Mikołowskiej, tak bardzo popularna Dolina Trzech Stawów stanowi lustrzane odbicie Osiedla Witosa. Naturalną kolejnością w etapie rozwoju Katowic będzie właśnie inwestowanie w ten rejon. Niestety wiele terenów poprzemysłowych leży odłogiem, a wokół nich powstają nowe osiedla i nie bardzo wiadomo, co z tymi nieużytkami zrobić. Stanowią one swego rodzaju barierę dzielącą ludzi, co doskonale widać jak na dłoni w przypadku np. starego nasypu kolejowego na Osiedlu Witosa. Od wielu lat ten pas ziemi nie pełni już żadnej funkcji blokując atrakcyjne miejsce pod inwestycje. Rewitalizacja i zabudowa takiej działki stworzy nie tylko nowe mieszkania, ale także pozwoli na rozwój infrastruktury drogowej, łącząc obie części dzielnicy, podzielone od pół wieku sztuczną barierą. Nieużytki można przeznaczyć po rewitalizacji na obiekty użyteczności publicznej i usługowej. Doskonałym przykładem są tzw. budynki biurowe „Tiramisu” powstałe na terenie dawnej Huty Baildon. Stare tereny przemysłowe zostały z powodzeniem zamienione na nowoczesne centrum biznesowe, co nie tylko przyciągnęło poważnych inwestorów, ale także nadało nowy wymiar całej okolicy. Takich przykładów w Katowicach, czy w ogóle na Śląsku można mnożyć w nieskończoność. Istotne jest to, by prócz samego pomysłu, wizji i dostrzegania potencjału, coś dalej w tym temacie robić. Już niedługo przejdziemy od słów do czynów.
– Czy inwestycja mająca powstać na zrewitalizowanym terenie na Osiedlu Witosa będzie jedyną tego typu inicjatywą?
– Na tę chwilę tak. Wynika to z faktu, że niewiele osób widzi potencjał w takich terenach i opłacalność całego procesu. Przypomnijmy, że w wielu przypadkach przygotowanie gruntu do budowy trwa nawet do dwóch lat, nie mówiąc już o sprzedaży mieszkań i oddaniu ich do użytku. Ja jednak zakochałem się w Osiedlu Witosa czując, że włożenie zaangażowania i pracy uczyni z tego miejsca piękną wizytówkę całej dzielnicy. Co do dalszej perspektywy, mogę zapewnić, że nie poprzestaniemy na Osiedlu Witosa i samych Katowicach. Prócz budowania, istotne jest także wdrażanie swojej filozofii architektonicznej i użytkowej.
– Co dokładnie ma Pan na myśli mówiąc o filozofii BD Inwestor?
– Zmień swój świat. Projektując nasze inwestycje kierujemy się wizją nowoczesnego miejsca do życia czy prowadzenia biznesu. Wszystkie niezbędne usługi powinny znajdować się w obrębie samej inwestycji. Mam tu na myśli przedszkole, do którego dojście nie będzie wymagało przejścia przez jezdnię, bistro gdzie możemy coś zjeść, gdy nie mamy siły gotować po ciężkim dniu w pracy, czy fryzjer, przychodnia, kawiarnia to także niezbędne elementy ergonomii miejsca. Wierzymy także w to, że należy łączyć istniejące ścieżki rowerowe z samą inwestycją w taki sposób, by można było na własnym jednośladzie dojechać do i z pracy. Mieszkańcy Katowic zasługują właśnie na takie osiedla i jestem przekonany, że BD Inwestor dostarczy im je już niedługo.
– Trzymając kciuki za powodzenie inwestycji, dziękuję za rozmowę.
Łukasz Bąk – StadlerConsulting